Masz konto na Facebook’u albo Tweeterze? Dzielisz się z
innymi tym, co aktualnie robisz?
Komentujesz bieżące
wydarzenia polityczne? Możesz czuć się nie tylko reportażystą i publicystą.
Według polskiego prawa jesteś wydawcą i redaktorem naczelnym tytułu prasowego.
Prasą według ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku Prawo
prasowe są publikacje periodyczne, które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej
całości, ukazujące się nie rzadziej niż raz do roku, opatrzone stałym tytułem
albo nazwą, numerem bieżącym i datą. Dziennikiem lub czasopismem jest natomiast
ogólnoinformacyjny druk periodyczny lub przekaz za pomocą dźwięku oraz
dźwięku i obrazu, czytaj: publikacje internetowe. Przy czym istotne, żeby przekaz taki zawierał w sobie i dźwięk, i obraz.
Niewątpliwie – wpisy na Facebook’u nie tworzą zamkniętej
całości, ukazują się częściej, niż raz w roku, a sam serwis
opatruje je datą. Linki do filmów lub piosenek konwertowane są bezpośrednio w "dźwięk i obraz". Można oczywiście zadać sobie pytanie, czy imię i nazwisko publikującego
może być swoistym „tytułem albo nazwą” strony profilowej na portalu społecznościowym.
W doktrynie prawniczej zwraca się uwagę, że inne elementy (numer, data) mają
charakter techniczny i o charakterze prasy decyduje całokształt okoliczności.
Innymi słowy, gdyby drukować gazetę na papierze, w której byłyby recenzje filmów, komentarze aktualnych wydarzeń czy zdjęcia posiłków z przepisami, ale nie posiadałaby ona tytułu – i tak
byłaby prasą w rozumieniu ustawy. A czym innym bardzo często jest strona na FB, jak nie zestawem takich różnorodnych informacji? Przy założeniu powyższych przesłanek, z pewnością w świetle prawa "prasą" będą natomiast strony wszelkich fanpage'y, grup, postaci fikcyjnych itd.
Wątpliwości co do tego, że strona na Facebook'u jest prasą nie miał Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrując wniosek o rejestrację mojej strony Facebook’owej –
Własność intelektualna w praktyce. Warto bowiem dodać, że
bycie
wydawcą i redaktorem naczelnym to nie tylko dumnie brzmiąca wizytówka. To także
obowiązki, które należy wypełnić pod groźbą kary.
Podstawowym obowiązkiem Facebook’owego wydawcy jest
rejestracja swojego dziennika w sądzie – z podaniem danych osobowych z adresem
zamieszkania włącznie. Wydawanie
dziennika bez rejestracji jest przestępstwem! I to zagrożonym nie tylko
karą grzywny, ale też ograniczeniem wolności.
W wyroku z dnia 14 grudnia 2011 roku Trybunał Konstytucyjny
orzekł co prawda, że sankcja karna to zbyt wiele, jak za tak błahe naruszenie
prawa (orzekł tak w bardzo ciekawej – i przykrej – sprawie radnego, który
utracił mandat, ponieważ wydawał broszurę dotyczącą swojej działalności
politycznej; więcej o tym wyroku piszę
tutaj). Z mocy tego orzeczenia nie grozi
już kara za wydawanie prasy bez rejestracji, ale… tylko „papierowej”. Innymi
słowy –
jeśli tworzysz „prasę” na FB lub
NK nie rejestrując się w sądzie – jesteś przestępcą. Projekt zmiany ustawy,
który jest właśnie czytany w Sejmie również przewiduje sankcję karną w postaci
grzywny (pomimo wyraźnych wytycznych Trybunału, aby z tej sankcji zrezygnować!), najprawdopodobniej zatem
ryzyko związane z publikowaniem treści w internecie nie zmieni się w najbliższych latach.
Sądzę, że bardzo złym jest prawo, gdzie na każdego obywatela
jest paragraf – choćby potencjalny, a w tym przypadku bardzo realny – a do
uruchomienia sankcji wystarczy "dobra" wola prokuratora i "życzliwe" źródło. Ustawa Prawo prasowe powstawała
w czasie stanu wojennego – i duch epoki w ustawie pozostał pomimo zmian systemu
politycznego, pomimo rozwoju technologii. W rozumieniu ustawy nie różni się
bowiem niczym wydawanie gazety papierowej od publikacji kolejnych wpisów na
stronie Facebook’a, Naszej Klasy czy Tweetera. A brak rejestracji takich działań ustawa nazywa przestępstwem.
Jednodniówka Syndykatu Dziennikarzy Krakowskich wydana na cele budowy Domu Wypoczynkowego i Uzdrowiskowego w Makowie, Kraków, styczeń 1927
Dla osób, które wolą zabezpieczyć się przed wyrokiem
skazującym za przestępstwo, przedstawiam LEGALNĄ drogę publikowania swoich
treści na portalach społecznościowych:
- zakładamy konto w portalu;
- składamy wniosek do właściwego sądu okręgowego (wzór znajduje się tutaj);
- czekamy na postanowienie o rejestracji; lub
- jeśli postanowienia nie ma w ciągu 30 dni od złożenia wniosku – możemy legalnie zmienić status na fejsie.