Jezus z Borji źródłem tantiem?

Hit memów 2012, czyli odreastaurowany Jezus z Borji, przyczynił się do powstania ciekawego pytania z zakresu prawa autorskiego.
Fot. Facebook.com/ElCristodeBorja
Tysiące turystów chciały zobaczyć "odnowione" malowidło. W internecie pojawiły się niezliczone fotografie obcokrajowców pozujących z freskiem. Chcąc jednocześnie uniknąć "zadeptania" kościoła i skapitalizować nagłą popularność fresku, zarządcy świątyni ustanowili opłatę za wstęp. Dzięki temu, w cztery pierwsze dni zarobiono dwa tysiące euro. Pobieranie opłat oburzyło jednak 80-letnią autorkę "renowacji", która postanowiła, że wobec tego chce udziału w zyskach. Jak pisze "El Correo", wynajęła już nawet prawnika, który ma reprezentować ją w rozmowach z fundacją zarządzającą sanktuarium.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/zniszczony-fresk-z-jezusem-przynosi-krociowe-zyski-autorka-chce-tantiem,277997.html

Tymczasem, zgodnie z polską ustawą (i nie tylko)
Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia.
Źle odrestaurowany portet Jezusa nie spełnia oczywiście podstawowej przesłanki, tzn. nie ma charakteru twórczego. Obawiam się zatem, że "autorka" tego dzieła żadnych tantiem z tego tytułu nie uzyska. Wątpliwe jest też uzyskanie jakichkolwiek korzyści z innego tytułu, choć niezbadane są wyroki prawa hiszpańskiego. Przynajmniej przeze mnie.