Jak zgłosić nielegalne oprogramowanie w firmie?

BSA (Business Software Alliance) celebrując niemal ćwierćwiecze swojego istnienia, wystartowało w Polsce z szeroko zakrojoną kampanią w mediach nt. walki z piractwem komputerowym. W radiu, telewizji i internecie pojawiły się spoty, w których prezesi firm dzwonią przestraszeni do swoich prawników, żeby usłyszeć od nich: "A nie mówiłem?" Bardzo profesjonalne podejście, swoją drogą. Chciałbym mieć takiego prawnika.

Jest też klip przeznaczony dla pracowników, którzy nie dostają podwyżki. Rozwiązanie (a przynajmniej satysfakcję) daje donos na pracodawcę.

Jak donieść na pracodawcę? BSA daje odpowiedź! Wejdź na stronę BSA napisz maila (nawet anonimowego)... i już.

Materiały reklamowe BSA przypominają kampanię społeczną. Ale nie jest to kampania klasyczna ("Bo zupa była za słona"), tylko nowoczesna, jak STOP pneumokokom - czyli producent (w przypadku pneumokoków i wielu programów komputerowych - monopolista) znajduje rozwiązanie problemów społecznych w swoim produkcie.

Przy okazji, BSA w filmiku obrazującym nową strategię "stowarzyszenia", zauważa też najprostsze rozwiązanie piractwa komputerowego, czyli rozwój technologii cloud computing (nie dzieląc się swoimi wnioskami, niestety). Nie przypadkiem członkiem BSA jest Microsoft, a nie Google. Bo nikt nie spiratuje Google Docs. Ponieważ cloud computing jest coraz bardziej powszechne i wygodne w użyciu, można się spodziewać że będzie zyskiwać coraz więcej użytkowników. Legalnych użytkowników.